wtorek, 15 lipca 2014

A oto i "wsad" do prezentowanej poniżej kołyski.


Razem z uroczą właścicielką na krakowskich Plantach, bo lala choć góralka to z pochodzenia również krakowianka:)


poniedziałek, 14 lipca 2014

Powrót do rzeczywistości

Dwa tygodnie zleciały jak jeden dzień, trzeba wracać do codziennych zajęć. 
Pogoda dopisała - mieliśmy 10 dni słońca, w pozostałe lało i padało.
W trakcie trwania koloni było dużo zabawy. Na jedną załapałam się i ja.
Co z tego wynikło pokazuję.....)) 


Własnoręcznie namalowany haft kaszubski farbkami do malowania na tkaninie. 

Jeszcze przed wyjazdem na urlop zaczęłam robić mojej wnusi kołyskę dla lali, ale nie udało mi się jej skończyć. Wykończyłam dzisiaj i wklejam na bloga,  bo dziecko chce zobaczyć a odebrać będzie mogło dopiero w piątek, jak przyjedzie do babci.




 


niedziela, 13 lipca 2014

Kolonie rozpoczęte

Oj dzieje się dzieje w trakcie tych koloni. Na pisanie brak czasu więc będziemy opowiadać zdjęciami....))   
Malowanie siebie nawzajem  ( farbkami spożywczymi ) - efekt jak na załączonych obrazkach : 




Zabawa doskonała, śmiechu co niemiara.    
Było też malowanie na szkle (farbami do szkła). Efekty przeszły nasze (kadry) najśmielsze oczekiwania - prace były super...))   



Próbowaliśmy też malować sobie koszulki farbkami do malowania  na tkaninie . Jak wyszło proszę ocenić .Wystąpiliśmy w nich na wycieczce po Gdańsku. 
Oto część naszej kolonijnej ekipy :)) 


 I kilka modeli...





Myślę, że niejeden kreator mody chciałby ubrać w te koszulki swoje modelki.  A ile z tej twórczości jest radości i dumy.
Jakaś taka malarska wychodzi nam ta kolonia.