Długo mnie nie było, ale nie dlatego żebym nic nie robiła .Troszkę bawiłam się w krawcową ,
ubierałam swoje dziewczyny próbka tego co ,, wypociłam ''
Troszkę ,, koralikowałam"" gdyż do nowych strojów potrzebna jest nowa biżuteria
i ponownie próbka moich poczynań :)
I tak zeszło mi kilka tygodni, a potem rozpoczęłam przygotowania do świąt .
Kiedy coś zrobiłam zaczęły się szare dni bez słońca i trudno jest zrobić godziwą fotkę.
i nie było by wpisów gdyby nie znajomi i przyjaciele ...ich telefony z tekstem ,,jesteś chora,co się z tobą dzieje ,na blogu cię nie widać" zmobilizowały mnie do zdjęć w trudnych warunkach,bez światła,ale niech będzie. Żyję i pracuję - oto dowód:)
Na początek bombki........
Było ich wiele , dobrzy ludzie zostali nimi obdarowani .Cieszą ich serca a mnie jest miło.
Potem przyszedł czas na anioły i lampiony:
Jeszcze choineczki do pary
W tym roku, zamiast wianków, na stole pojawią się stroiki z żywych kwiatów a pod sufitem zawisła podłażniczka.
BARDZO mi się to podoba. A Wam?
Zamiast wianków, żywe stroiki
Przepraszam, dużo tego, zanudzam, ale troszkę się nazbierało.
A do Świąt jeszcze kilka dni, może jeszcze coś powstanie..
,