Zaświeciło słońce , powraca chęć do życia i do działania.
Wreszcie zrobiłam kilka zdjęć które grzecznie pokazuję i obiecują poprawę:))
A w tak zwanym międzyczasie:))) Siódme urodziny mojej wnusi-tort wykonała koleżanka mojej córci -pięknie wyglądał a smakował niebiańsko.
Kilka pudełeczek na wszelki wypadek-bardzo lubię je robić.
Jeszcze nie ukończone tak patrzę na nie i coś dodaję ,coś ujmuję
i to mnie najbardziej kręci.
A tak w pigułce wyglądał mój niebyt na blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz