Od jakiegoś czasu przybyło mi dużo wolnych chwil. Dzieci wyfrunęły (pępowiny w bólach odcięte), więc wolne chwile trzeba było czymś wypełnić. Może by tak zapisać się na warsztaty rękodzielnicze ?
I tak to się zaczęło.....
Teraz na kuchennym stole, pod lampą w kształcie durszlaka (stąd nazwa bloga) powstają moje twory - czasem kulawe i śmieszne, czasem całkiem ładne (rodzinka zawsze zachwycona, chwali wszystko). Dla rodziny i bliskich lub dla siebie, do szuflady.Trwało to trochę czasu, aż dojrzałam do tego, żeby podzielić się nimi z podobnymi do mnie pasjonatkami. Dzieci (już bardzo dorosłe) przyklepały pomysł, powstała burza mózgów na tytuł i powstaje blog może trochę kulawy i niezdarny na początek, ale miło mi będzie jeśli ktoś tu zaglądając zostawi po sobie ślad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz